Midnight Margo

margo-z-ojcem

Gra Midnight Margo wyróżnia się w tłumie nowości. Początkowo zaciekawiła mnie głównie oprawa graficzna, a przede wszystkim niebanalnie zaprojektowane postaci. Dopiero potem zauważyłam, że to najnowsze dzieło Pettera Ljungqvista, którego drogę śledzę od początku. Dziesięć lat temu odnotowałam jego debiut, a całkiem niedawno pisałam o poprzedniej grze studia Faravid Interactive.

Jak na ironię, w Margo zwróciły moją uwagę kolaże, jak się okazuje, współtworzone przez sztuczną inteligencję. To ona wygenerowała tła i faktury, a następnie zespoliła je płynnie z fotografiami. Nie jest to zarzut z mojej strony, tylko konstatacja zachodzących wokół zmian. W tym wypadku to jednak człowiek wpadł na świetny pomysł i wykorzystał dostępne mu nowoczesne narzędzia, by osiągnąć zamierzony efekt. Tak przynajmniej zakładam.

Zabawa czy psychodrama
gra-midnight-margo

W wyglądzie postaci intryguje mnie pewna dwoistość. Nienaturalnie duża głowa osadzona na przykrótkim korpusie to proporcje ciała dziecka. Podobne skojarzenia budzi dreptanie Margo po ekranie (scenie życia?), przypominające postaci z kreskówek. W tym kontekście zaskakują, a nawet niepokoją przedstawione z fotograficznym realizmem twarze, zwłaszcza że wszyscy tu są dorośli, a niektórzy nawet starzy. Czego mam zatem oczekiwać: lekkiej rozrywki czy psychodramy? Dostanę i jedno, i drugie. Poważna tematyka podejmowana jest w nastroju pogodnym, acz refleksyjnym.

inwentarz-gry-midnight-margo
Wychodzenie z depresji metodą grywalizacji

Tytułowa Margo znajduje się na trudnym etapie wychodzenia z depresji. Właśnie zakończyła terapię i zabiera się do przejęcia kontroli nad własnym życiem metodą… grywalizacji. Przełamywanie psychicznych barier i walkę z demonami przeszłości traktuje jak questy. Przed podjęciem każdego wyzwania analizuje swoje aktualne „statystyki”. Sprawdza wyrażony liczbowo poziom kompetencji społecznych, pewności siebie, sprawności intelektualnej i odporności psychicznej. W zależności od potrzeb zakłada też odpowiedni rynsztunek w postaci znaczących elementów garderoby, takich jak np. „koszula odpowiedzialności” czy „bandana bezczelności”.

margo-rozmawia-z-rebeka

Wiele z nich otrzymuje w podzięce za przysługę, choć jako gracz woli w nich widzieć trofea zdobyte w zwycięskiej misji, a psycholog pewnie uzna je za wzmocnienia pozytywne. Cała sztuka polega na dobraniu najbardziej efektywnej (niekoniecznie efektownej) stylizacji i takim gospodarowaniu punktami umiejętności, by udało się pokonać stojącą na drodze przeszkodę. Do tego sprowadza się istota oryginalnej rozgrywki w Midnight Margo, ale zdarzają się też bardziej typowe dla przygodówek zagadki, a nawet znajdzie się tu parę sejfów do otwarcia.

margo-w-sklepie-muzycznym

W wychodzeniu z kryzysu psychicznego pomocne bywa odrzucenie kokonu własnej traumy i skupienie się na potrzebach innych. Margo nie tylko podejmuje się pobocznych questów na zlecenie, ale wybrała też sobie nadrzędną misję do wykonania. Próbuje odkryć prawdę o zmarłym niedawno koledze, by wygłosić na jego cześć mowę pożegnalną w trakcie nocnego czuwania. Do tematu depresji dorzucamy więc śmierć (samobójstwo?) i żałobę, a w tle pozostają jeszcze narkotyki i nękanie rówieśników. Jak to możliwe, że mimo wszystko odbieram grę jako pogodną i krzepiącą, a chwilami nawet zabawną?

Tylko humor może nas uratować
gra-midnight-margo

Jak zwykle, ratuje nas poczucie humoru. Margo jest już na tyle stabilna psychicznie, że stać ją na autoironiczny dystans w komentowaniu własnych poczynań. Pomaga w tym również zachowujący neutralność Narrator, który z czasem zaczyna z lekka pokpiwać z bohaterki, a nawet się z nią przekomarzać. Inne postaci także nie stronią od sarkazmu, a niekiedy czarnego humoru, więc dialogi bywają dowcipne. Zdarzają się też ocierające się o surrealizm kontrasty, które rozbawią osoby z wyczuciem absurdu (np. lump w stroju wieczorowym).

W tym kontekście należy też wspomnieć o przebierankach Margo; jej stylizacje, zwłaszcza dobór dodatków, wywołują niekiedy efekt humorystyczny. Z drugiej strony, wtedy właśnie najbardziej przypomina waleczną heroinę kompletującą uzbrojenie, eliksiry i oleje przed bitwą.

Podobne wpisy

  • Zabawa w podchody

    Dawniej grzeczne dziewczynki bawiły się „w dom”, a psotni chłopcy „w wojnę”. Dzisiaj one grają w Simki, a oni… cóż, dla nich jest prawie cała reszta gier….

  • Zupa z proszku

    Początkowo zamierzałam tylko przetestować iPadową wersję Yoomurjak’s Ring, która swego czasu sprawiła mi wiele radości na pececie. To jedna z moich ulubionych gier turystycznych…

  • Year Walk

    Niewykluczone, że gdyby nie tematyka i ograniczenie wiekowe 12+, dwuletnie dziecko poradziłoby sobie z Year Walk w kwadrans, traktując tablet jak zabawkę, z którą można zrobić wszystko. …

  • Pocztówki z przyszłości

    Aisha pisze z Brighton, że z obawy przed terroryzmem i w trosce o powszechne bezpieczeństwo w całym kraju wprowadzono godzinę policyjną. Państwo troszczy się o obywateli, monitorując ich życie, kontrolując wszystkie poczynania, cenzurując internet i media. ..

  • Miasto odnalezione

    Dziś zapraszam na wycieczkę. Odwiedzimy kilka charakterystycznych miejsc i ważnych dla miasta obiektów, które istniały długo, ale na tyle dawno, że nikt z nas nie miał okazji ich zobaczyć. Podejrzewam nawet, że wielu współczesnych mieszkańców Warszawy w ogóle o nich nie słyszało…

  • Egipt: eksploracja i edukacja

    Rewelacja polega na tym, że Discovery Tour: Ancient Egypt funkcjonuje jako byt odrębny i niezależny, a więc nie muszę kupować Assassin’s Creed, by wejść do stworzonego dla niej świata…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *