Co poszło nie tak tym razem? To pierwsze, co muszę ustalić, gdy powieść, film lub gra przenoszą mnie w przyszłość, która z reguły nie jest świetlana. Bywa, że od razu na powitanie otrzymuję raport o wojnach, kataklizmach oraz fatalnych poczynaniach ludzkości, które doprowadziły ją do obecnego stanu. Jednak gra Whispers of a Machine zmusza do odkrywania prawdy stopniowo i wyciągania wniosków z kontekstu.

gra-whispers-of-a-machine

Na pierwszy rzut oka to futurystyczna opowieść detektywistyczna. Agentka Vera Englund przybywa do miasteczka Nordsund, by wyjaśnić sprawę tajemniczego morderstwa, a później dalszych dramatycznych wydarzeń. Gdy bohaterka rozwiązuje zagadkę kryminalną, ja szukam odpowiedzi na pytanie, w jakiej wersji postapokalipsy wylądowałam i co się do diaska stało z moim światem.

Co to za apokalipsa

Pierwszy podejrzany to przymiotnik „pre-Collapse”, który w ustach Very brzmi prawie jak „przedpotopowe” albo co najmniej „przedwojenne” dla mojego pokolenia. Określa nim przestarzałe sprzęty, nieaktualne zasady, wszelkie anachronizmy. A więc tragiczną cezurą w tej alternatywnej historii jest Collapse, czyli jakiś Upadek lub Krach. Zapewne nastąpił niedawno, bo pamięć katastrofy wciąż jest żywa, a niektórzy wspominają bliskich, których wówczas stracili.

epos-church-leader

Już pierwszego dnia obok innych tropów w sprawie morderstwa pojawia się też wątek organizacji terrorystycznej. Złowrodzy terroryści mają zwykle niecne i zgubne dla otoczenia zamiary, a w tym wypadku zmierzają – o zgrozo! – do wskrzeszenia sztucznej inteligencji. AI jest bowiem zakazana, a właściwie została zdelegalizowana jakiś czas temu. Nawet domyślam się, kiedy i dlaczego. Zaczynam się orientować w sytuacji.

Kult sztucznej inteligencji

Znalazłam się w społeczeństwie, które kiedyś nadmiernie zaufało nowoczesnym technologiom. Potem na skutek bolesnych doświadczeń zostało wyleczone z naiwnego entuzjazmu, a nawet przeszło na przeciwną stronę barykady. Przynajmniej taka jest wersja oficjalna, bo obok zaciętych technofobów i ostrożnych sceptyków, nadal działają tu potajemnie jej fanatyczni zwolennicy. U niektórych dostrzegam oznaki dosłownego ubóstwienia AI. Otoczyli ją kultem i traktują jak boga lub panaceum na wszelkie bolączki ludzkości.

hidden-room-in-the-game-whispers-of-a-machine

Gra Whispers of a Machine powstała pięć lat temu, więc pobrzmiewają w niej jeszcze echa dyskusji nad osobliwością technologiczną (singularity). Jednocześnie wpisuje się w nasze aktualne spory, wywołane choćby kontrowersjami wokół OpenAI. W tym kontekście zaskakuje trochę fakt, że agentka Vera, zatrudniona przez organizację rządową, poddała się niedawno zabiegowi znacznie wzmacniającemu potencjał jej organizmu. Idee transhumanizmu mają się się więc dobrze, a cyborgizacja postępuje. Gdy Vera prowadzi śledztwo i przesłuchuje świadków, obserwuję ją jak królika doświadczalnego w klatce. Zastanawiam się, czy jest jej czego zazdrościć.

clinic-in-the-game
Poproszę czapkę niewidkę

Wszystkie jej dodatkowe umiejętności czy też kompetencje urozmaicają rozgrywkę. Trzeba jednak dodać, że Vera nigdy nie będzie korzystać z pełnego kompletu. Ma do dyspozycji jedynie zestaw kilku z nich, widoczny w prawym dolnym rogu ekranu. Ich dobór i dalszy rozwój zależy od określanego na początku typu osobowości, podejmowanych później decyzji i wybieranych kwestii dialogowych. W efekcie niektóre zagadki można rozwiązać na kilka sposobów, w zależności od posiadanych przez Verę cybernetycznych udoskonaleń.

Na pewno nikomu nie zaszkodziłoby udoskonalenie wzroku, czyli zoom i noktowizor w oczach. Nie zawadzi też ekspresowe gojenie ran czy chwilowe wzmocnienie siły mięśni w razie potrzeby. W pracy policjanta czy detektywa przydatny będzie podręczny (wszczepiony?) wariograf lub skaner kryminalistyczny, który na miejscu analizuje krew, DNA, pobiera odciski palców, łączy się z bazą danych itp.

conversation-with-kids-in-the-game-whispers-of-a-machine

Mnie osobiście najbardziej ucieszyłaby „czapka niewidka”, ale tylko jeśli będę posiadać jedyny egzemplarz. Natomiast zdolność naśladowania głosu i przybierania wyglądu kogoś innego lub kontrola cudzego umysłu budzą mój zdecydowany sprzeciw. Dawniej nie traktowałabym tego tak poważnie, wszak to tylko gra. Przyszło mi jednak żyć w czasach deep fake’ów, kiedy zagrożenie jest blisko, więc trzeba je nazywać i mu się przeciwstawiać.

Inne gry Faravid Interactive: The Samaritan Paradox, Midnight Margo

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *