spacer-po-lazienkach-w-grach-phantasmagoria-lazienka

Zanim rozgoszczę się w hotelowym pokoju, najpierw lustruję łazienkę. W ładnie urządzonym mieszkaniu zawsze znajdę pretekst, by ją sobie obejrzeć. Znam też parę eleganckich restauracji, gdzie największe wrażenie robi wystrój toalety. Pokaż mi swoją łazienkę, a powiem ci, jak mieszkasz.

Przewodnik po łazienkach

W grach również zwracam uwagę na tego typu… lokacje.

gra-faust-lazienka

Przymierzam się nawet do opracowania stosownego przewodnika. Na przykład: w tej urządzonej z barokowym przepychem łazience kobieta powinna się mieć na baczności. Albo: nie pij za dużo barze Avalon, bo WC tam zwykle zajęty. Lub: twoje życie wywróci się do góry nogami, gdy skorzystasz z toalety w pewnym nowojorskim „dainerze”. Czy też: oto wanna, gdzie miała miejsce najbardziej zmysłowa scena miłosna etc…

W świecie wirtualnym odwiedzam przybytki, do których w rzeczywistości za nic bym nie weszła, nawet w najpilniejszej potrzebie. Ostatnio trafiały mi się wyjątkowo obskurne i z higieną na bakier. Na przykład ta daleka od świeżości umywalka w zajeździe w Arkhammend . Albo pewien ustęp na stacji kolejowej Dowerton, który – że tak się wyrażę – eksplorowałam, by coś znaleźć na dnie muszli (to był spoiler). Jakie to szczęście, że immersja nie obejmuje doznań węchowych.

lazienka-darkness-within
Fugi nie zawsze trzymają pion

Po takich doświadczeniach skromnie acz gustownie urządzona łazienka państwa Neff wydała mi się luksusem. Zwraca uwagę armatura w złocie i srebrze, a przede wszystkim zauroczyły mnie kafelki z plasteliny, mimo że fugi nie zawsze trzymają pion. Odkąd usłyszałam o grze z animowanymi plastelinowymi ludzikami, oczekiwałam raczej zabawy w klimacie Neverhood. Tymczasem The Dream Machine to gra całkiem poważna, a jej pierwsza odsłona (darmowe demo) utrzymana jest w konwencji realistycznej.

spacer-po-lazienkach-w-grach-the-dream-machine

Młode małżeństwo wprowadza się do mieszkania w starej kamienicy. Meble jeszcze nie dojechały. Trzeba zmontować prowizoryczny stolik, znaleźć gniazdko telefoniczne i podłączyć do niego aparat, ukryty gdzieś w nierozpakowanych jeszcze pudłach. Samo życie. Niepostrzeżenie do rozmów o codzienności wkradają się niepokojące tony, a moja wyczulona wyobraźnia uruchamia łańcuch skojarzeń literacko-filmowych. Niepozorny karteluszek przywiedzie na myśl „Lokatora” Polańskiego według Topora. Dziwny sen ciężarnej bohaterki skojarzy się z innym filmem tego reżysera na podstawie opowiadania Iry Levina. Gdy jeden z sąsiadów żartem nawiąże do znanej powieści Kinga, wiadomo będzie, że ktoś tu buduje napięcie thrillera.

Jednak dopiero w drugim odcinku wkroczymy w inny wymiar. Tymczasem młodzi się urządzają, a ja kontempluję łazienkę. Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że wcześniej gdzieś taką widziałam… Już wiem. Podobny projekt przygotowała Monika Kuczyniecka dla jednej babeczki z pewnego miasteczka. Tam nawet z kranu leciała plastelina.

The Dream Machine c.d

Podobne wpisy

Jeden komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *