Jestem dwukropkiem

gra-type-rider

Gra Type: Rider sprawia, że zasadniczo czuję się dwukropkiem, ale często wyglądam jak diereza lub umlaut. Gdy się poruszam, różnie bywa z tym wyglądem. Muszę się przeturlać przez dzieje typografii, od pierwotnych starożytnych alfabetów, przez średniowieczne manuskrypty, złotą erę druku do współczesnych technik poligraficznych.

Przenosząc się w czasie i przestrzeni, poznaję historię cywilizacji człowieka. Czymże by była ludzkość bez pięknych liter? Gdzież to ja nie byłem! Podróż zawiodła mnie do gotyckich klasztorów i futurystycznych metropolii, w morskie głębiny i na porośniętą kaktusami pustynię, do wnętrza maszyny offsetowej i prasy drukarskiej.

type-rider-helvetica

Wędrówka nie polega tylko na turlaniu. Czasem się łapie pędzący pociąg, kiedy indziej windę lub wózek w kopalni, a innym razem trzeba wykorzystać do przemieszczenia fale morskie czy prądy powietrza. Często muszę gdzieś wskakiwać, wspinać się, balansować, trafiać do celu, wykonywać różne sztuczki cyrkowe, a przede wszystkim pilnować, by żadnej z moich dwu kropek nikt nie uszkodził.

Agresja przecinków

A w świecie poza tekstem tyleż zwodniczego piękna, co niebezpieczeństw. Na pustyni, gdzie kojąco brzmiał blues, co i rusz ktoś do mnie strzelał zza skał. W drukarni czyhały na moją zgubę podstępne przecinki. Z daleka moje ruchy wydają się płynne, wygląda niemal, jakbym tańczył. W rzeczywistości ledwie uchodzę z życiem. Albo i nie.

type-rider

W tekście znałem swoją rolę i miejsce. Teraz zastanawiam się nad sensem tej przygody. Tu też jest tekst, nawet ciekawy i pouczający. Domyślam się, że moja podróż ma stanowić dla niego ilustrację. Tylko po co ta ekwilibrystyka, igranie z losem, spadanie w przepaść, strzały, agresja przecinków? Sporo emocji, lecz strasznie to wszystko męczące. W książkach życie dwukropka jest prostsze. Ale to chyba nie jest książka.

Drodzy drukarze! Szanowni pracownicy poligrafii! Miłośnicy zgrabnych czcionek o eleganckim kroju! A po trosze my wszyscy, godzinami wpatrujący się w rzędy liter, których kształty nie są nam obojętne. Inni mają Tomb Ridera, dla nas powstała gra TYPE:RIDER.

Podobne wpisy

  • Zabawa w podchody

    Dawniej grzeczne dziewczynki bawiły się „w dom”, a psotni chłopcy „w wojnę”. Dzisiaj one grają w Simki, a oni… cóż, dla nich jest prawie cała reszta gier….

  • Zupa z proszku

    Początkowo zamierzałam tylko przetestować iPadową wersję Yoomurjak’s Ring, która swego czasu sprawiła mi wiele radości na pececie. To jedna z moich ulubionych gier turystycznych…

  • Year Walk

    Niewykluczone, że gdyby nie tematyka i ograniczenie wiekowe 12+, dwuletnie dziecko poradziłoby sobie z Year Walk w kwadrans, traktując tablet jak zabawkę, z którą można zrobić wszystko. …

  • Pocztówki z przyszłości

    Aisha pisze z Brighton, że z obawy przed terroryzmem i w trosce o powszechne bezpieczeństwo w całym kraju wprowadzono godzinę policyjną. Państwo troszczy się o obywateli, monitorując ich życie, kontrolując wszystkie poczynania, cenzurując internet i media. ..

  • Miasto odnalezione

    Dziś zapraszam na wycieczkę. Odwiedzimy kilka charakterystycznych miejsc i ważnych dla miasta obiektów, które istniały długo, ale na tyle dawno, że nikt z nas nie miał okazji ich zobaczyć. Podejrzewam nawet, że wielu współczesnych mieszkańców Warszawy w ogóle o nich nie słyszało…

  • Egipt: eksploracja i edukacja

    Rewelacja polega na tym, że Discovery Tour: Ancient Egypt funkcjonuje jako byt odrębny i niezależny, a więc nie muszę kupować Assassin’s Creed, by wejść do stworzonego dla niej świata…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *