Dla tej notki brak tutaj właściwej kategorii, ale ona właśnie jak żadna inna ilustruje tytuł blogu oraz jego ideę. To wpis wybitnie femino-ludyczny: o tym, co mnie bawi ostatnio oraz kilku innych świetnie bawiących się kobietach. Huizinga też by o nich napomknął w nawiązaniu do edukacyjnych walorów zabawy bądź ludycznego aspektu edukacji.
Lekcja historii. Temat: Rzym w czasach antycznych. Proszę zauważyć, że pomimo lekkiej formy przekazu pani profesor ujęła w wykładzie najważniejsze treści programowe, a właściwie zamknęła cały rozdział podręcznika w lekkostrawnej pigułce.
Bambi, Vicki i Angelica naprawdę uczą historii oraz innych przedmiotów w Honolulu na Hawajach i przygotowują zabawne filmiki dla swoich uczniów. Wysłuchałam już większości śpiewanych wykładów z ich kanału YT, próbując wybrać ulubiony. Nadal nie wiem, czy wolę ten dyskotekowy o Karolu Wielkim czy popartowy o Elżbiecie I, o Attyli (Here come the Huns again wg Eurythmics) czy Wikingach (świetnie dobrany Personal Jesus). Wszystkie trzy szalone nauczycielki występują w poniższym klipie o św. Tomaszu z Akwinu. Wierzcie lub nie, ale zamieszczono go nawet na stronie Papieskiego Uniwersytetu Angelicum!
Ostatnia perełka wydaje mi się nawet lepsza od oryginału, przynajmniej jeśli chodzi o tekst. Z całym szacunkiem dla Thoma Yorke, ale bardziej niż ograne I’m a creep, I’m a weirdo przemawia do mnie poetyckie wspomnienie o kulturze minojskiej. Rewelacja!