To będzie wpis o klęsce gospodarki planowej w zetknięciu z blogową spontanicznością. Na początku łańcucha zdarzeń był Michael Samyn w Kolonii, na końcu Psy Pawłowa w wykonaniu Kingi Preis.
Planowałam zbiorczą notkę o kilku ciekawych artykułach, a tymczasem niektóre z nich wymogły na mnie oddzielne wpisy. Dalszych odcinków zamierzonego „przeglądu prasy” nie będzie, bo czasu brak, a już ukazały się nowe, jeszcze ciekawsze teksty.
Niespodziewanie pod moją poprzednią notką wywiązała się ciekawa dyskusja wokół wypowiedzi Michaela Samyna. Zmobilizowało mnie to do zapoznania się z Guitar Hero, przynajmniej w uproszczonej wersji internetowej. Zakładam, że tajemnica sukcesu gier takich jak Guitar Hero i Rock Band jest głębsza niż mechanizm tej prostej zręcznościówki. Grając w nią, czułam się trochę jak pies Pawłowa.
Natychmiast zapragnęłam przypomnieć sobie piosenkę Republiki pod tym właśnie tytułem, najlepiej najprostszą drogą, czyli jednym kliknięciem na YouTube. Jednak najpopularniejsza tam wersja zaopatrzona jest w ilustracje, które odstręczają mnie swą jednoznacznością. No ale na szczęście jest jeszcze Kinga Preis! Jeśli już koniecznie trzeba ten utwór „oglądać”, to tylko w Jej absolutnie rewelacyjnej interpretacji.
Ktoś powie: homo sovieticus. Ktoś inny zobaczy tu a sack of skin and bones, który trzeba podłączyć do maszyny, by zareagował na a pacifier for the powerless.