Ufff… Już dawno nie przeczytałam tyle ciekawych tekstów związanych z graniem, refleksji o środowisku i opinii o grach (Rock Band, Guitar Hero). Czy tylko dlatego, że… już dawno tyle nie przeczytałam?

Ze zgiełku wokół GamesCom wyróżnia się relacja Michaela Samyna. Właściwie pojechał do Kolonii na GDC, ale przy okazji rozejrzał się wraz z innymi „indyanami” (independent developers) po tym targowisku próżności. Nic specjalnego, skupisko ogromnych, pełnych przepychu, hałaśliwych stoisk promujących gry ze skazą, przestarzałe, źle zaprojektowane. Petri Purho (Zaczarowany Ołówek) zauważył, że za cenę jednego takiego stoiska można by wyprodukować 20 niezależnych gier. Właściwie wystarczyłoby na małą rewolucję w branży – dodaje Michael.

opinie-o-rock-band

Najbardziej poruszył go żałosny widok dorosłych ludzi z plastikowymi gitarkami w rękach, którzy udawali, że grają utwory Beatlesów. Zamiast nauczyć się grać na gitarze i doświadczyć radości własnej interpretacji, wolą imitować gwiazdy estrady, nie posiadając żadnych umiejętności. Wymowne to i reprezentatywne dla pozycji gracza w ogóle. Nie musisz nic robić ani być kimś. Tylko podłącz się do maszyny, a ona sprawi, że poczujesz się jak bohater, zapanujesz nad światem, staniesz na szczycie. Ty i legiony podobnych ci maniaków, zbyt leniwych lub strachliwych, by zrobić coś ze swoim życiem. Siedzicie zadowoleni i dumni, że branża ładuje miliony w to, byście nadal tak siedzieli.*

opinie-o-rock-band-keith-richard

Oczywiście któryś z komentatorów broni Rock Band: może to nie jest równie finezyjne jak gra na prawdziwym instrumencie, ale fajnie sobie czasem tak pograć w przerwie od aktywności intelektualnej.
Oby tylko branża wkładała tyle wysiłku i pieniędzy w produkty stymulujące umysł, ile wkłada w gry usypiające go – odpowiada Michael. (Widocznie nie zna słowa: odmóżdżające. )- Teraz jest tak, że gdy szukasz inspiracji lub stymulacji intelektualnej, to sięgasz po książkę lub film. Grasz wtedy, kiedy chcesz się wyłączyć i dać odpocząć umysłowi. To marnowanie potencjału tego medium. Nie ma powodu, by gry nie oferowały inspirującej i stymulującej rozrywki.

To miał być zbiorczy „przegląd prasy”, ale niektóre słowa potrzebują wybrzmieć.

Moje komentarze


– podobnie patrzę na kibiców piłkarskich („siedzicie zadowoleni i dumni…”)

– człowiek bezrefleksyjny i pozbawiony ambicji twórczych, zredukowany do części maszyny – toż to ziszczenie najbardziej pesymistycznych antyutopii, jakie czytaliśmy przed laty! To Psy Pawłowa

– z drugiej strony: dlaczego odmawiać grom prawa do spełniania marzeń?

– czemu symulatory lotów ani gry o prowadzeniu pociągu nie budzą takiego sprzeciwu? To niby-granie na niby-instrumentach faktycznie smutne jakieś takie…

Edit 01.09.09
Inne spojrzenie na grę Rock Band, która zdominowała poniższą dyskusję, na Altergraniu: Muzyczne emocje w wersji instant

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *